WAŻNE!

Proszę o informację gdyby któryś z rozdziałów/one-shotów/specialów/shotr story był źle lub w ogóle niepodpięty. Za wszelkie spostrzeżenia dziękuję.

wtorek, 22 stycznia 2013

>>Rozdział 16


            http://nyanyan.pl/obrazek.php?117993  <- jeśli Sauron wyglądałby tak jak na końcu obrazka, to ja osobiście nie miałabym żadnych obiekcji do wygrania przez niego II Wojny o Pierścień. ^^ A teraz szalejemy, ostatni rozdział był 13, więc czekaliście tylko tydzień i dwa dni. SZALEŃSTWO~! xD 
PS. Nie wiem jak pani Rowling i pan Tolkien mogli tyle napisać. ja napiszę 2 strony i od razu je kasuję, bo mi się nie podoba. T^T  No cóż, nie ta liga, Lust! xD 


            Po trzydniowym galopie z krótkimi przerwami na odpoczynek, w końcu dotarł do Minas Tirith. Czekając aż słońce wzejdzie, usiadł przed bramą i spoglądał na widnokrąg. Dolina rozciągająca się przed miastem-twierdzą, Pola Pelennoru, wciąż pamiętała bitwę, której była świadkiem. 15 Marca 3019 rok Trzeciej Ery, po jednej stronie Gondor i Rohan, po drugiej armia upadłego Fangorńczyka, wtedy już Saurona. Z nie całkiem odległych lat do uszu wciąż docierał metaliczny dźwięk uderzania szabli o szablę, tarczy o tarczę, skowyt warów, krzyki ludzi, piski Nazgula. Tak, ten ostatni był bardzo wyraźny, ciągle mieszkający w sercach ludzi. Wciąż obecny, gdyż ciemności z ludzkich serc nie udało się wyplenić. Lecz była też dobra strona, prawda, Glofinderze? Pogromco Balroga owego czasu wypowiedziałeś przepowiednię, która rozdarła serca wszystkich wojowników. Jak to było? Ach, tak! Nigdy już nie wróci do tej krainy. Zguba dosięgnie go daleko stąd, nieprędko i nie z ręki męża. Nikt się nie spodziewał spotkać tam Lady Eowiny, czyż nie? A któż jeszcze spodziewałby się Króla Aragorna, wtedy jeszcze nikomu nieznanego, wraz z całą chmarą nieumartych? Wciąż słychać dźwięki walki, krzyki, rasa ludzka dokonała cudu! Okrzyki zwycięstwa! Wielka Victoria wznosi się ku niebu, rozświetlając je i posyłając wołanie o pokój do wszelkich istniejących bóstw, jeśli takowe istnieją. I wtedy wszystko zastyga. Roznosi się płacz za poległymi i ponowne zebranie sił. Rozpoczyna się pochód na Czarną Bramę. Ostatni podryg Wolnych Ludów, ostatnia szansa, nadzieja…
            Rozmyślanie jeźdźca zostaje przerwane poprzez otwarcie bramy głównej. Straż nocna udaje się na spoczynek, a dzienna rozpoczyna wartę. Witają cię, wiedzą, że wracasz z bardzo ważnymi wieściami. Gdybyś tylko chciał, otworzyliby dla ciebie bramę, ale chciałeś jeszcze raz usłyszeć historię twego narodu. Jesteś tylko posłańcem i nic nie wiesz o bitwach, wojnach, zawsze ukrywasz się w cieniu, jesteś tłem wydarzeń. Taka twoja rola.
            Wkraczasz do Sali tronowej, która nic a nic się nie zmieniła w ciągu tych lat. Wysokie sklepienie, wielka sala, po obu stornach posągi Królów i Namiestników. Na środku trzy trony dla władcy, jego żony – Lady Arweny i jego syna, Eldariona, królewskie córy miały swe miejsca już niżej, gdyż ich miejsca były poza głównym podestem. Zbliżyłeś się do króla i zabrałeś głos:
            - Mój Panie, Pani, wróciłem jak najszybciej się dało. – powiedziałeś klękając na jedno kolano. – Jego Wysokość Andor Mądry udostępnił mi Bibliotekę Artemid, a sama Czcigodna Ireth Numenesse naświetliła mi wiele spraw i nawet słysząc potwierdzenie z jej ust nie mogę przyjąć do wiadomości jak to w ogóle jest możliwe…
            - Ale cóż jest takiego dziwnego? – spytała Arwena pełna ciekawości. Nie od dziś bowiem wśród Elfów panowało przekonanie, iż to właśnie Fangorńczycy teraz Artemidyjczycy są jednym z najbardziej owianych tajemnicą ludów elfickich. Zawsze pragnęła wiedzy, a teraz nadarzała się okazja do poznania największej tajemnicy Artemidis i nie mogła tego przegapić.
            - Otóż… - opowiedział swoim władcom całą Legendę o Smoczym Klanie i nie mógł się nie zdziwić na szok i niedowierzenie odbijające się na twarzach monarchów.
            - Przecież to nawet nie jest anatomicznie możliwe! – krzyknęła Arwena mocno wyprowadzona z równowagi.
            - Najdroższa – odezwał się Aragorn. – To kraj, który wydał na świat Orophina Zdobywcę, Andora Mądrego i w końcu naszego pięknisiowatego…
            - Kochanie! Tak nie wypada!
            - … księcia Laure. To lud, który jeździ konno tak dobrze jak Rohhirinowie, tworzy kopalnie na miarę krasnoludzkiej Morii, walczy jak Gondorianie, strzela z łuku jak na Elfy przystało, a żeby tego było mało na głowę pobili Radę Czarodziejów swoją mądrością. Podsumowując, kochana: To jest Artemidis – tego nie zrozumiesz.*
            Po przedłużające się chwili ciszy Jej Wysokość odpowiedziała: - Przez grzeczność nie zaprzeczę.

* * *

            Lord Voldemort wpatrywał się w czarną księgę leżącą na jego kolanach. Siedząc na swoim tronie, kontemplował jej wspaniałość. Twardość okładki, muskanej opuszkami długich, bladych palców. Gładkość starych stronnic, ich zapach i w końcu pochyłość pisma, jego ozdobność. Tak. Ta księga da mu władzę.
            - Dobrze się spisałeś, mój szpiegu. – powiedział do postaci ukrytej w mroku. – Nie wiem, jak udało ci się ją zdobyć, ale jestem bardzo z ciebie zadowolony. Mam również nadzieję, że zdołasz wprowadzi ć w życie ostatnią fazę naszego planu i…
            - Za pozwoleniem, Panie. Nim dojdziemy do ostatniej fazy, musimy przejść pierwszą. Wszystko jest zawarte w tej księdze. Sądzę, iż najpierw powinieneś ją przeczytać, a dopiero później planować. Cały proces tworzenia jest długi i pracochłonny, w dodatku ostatnia faza musi zostać wykonana w odpowiednim miejscu, niestety jest ono umiejscowione na terenie wroga. Dlatego też trzeba wszystko dokładnie przemyśleć.
            - Wierz mi, mój sługo, że gdybyś nie był tak przydatny, już dawno leżałbyś martwy.
            - Nie sądzę, że pozbawiłbyś siebie takiego informatora, mój Lordzie. W końcu o tym przeciwniku nic nie wiesz.
            - Zatem idź i dowiedz się o nich jak najwięcej zdołasz.
            Sługa pokłonił się i z wyrazem obrzydzenia na twarzy skierował się w stronę drzwi. Zemści się. Zemści się za lata upokorzeń. Cały świat w tym czy w innym wymiarze poczuje jego zemstę.

* * *

            - Fenris! Cały czas cię szukałem!
            - Słucham Wasza Książęca Mość?
            - Znalazłeś to, czego chcę?
            - Tak. Proszę.
            - Idę do ciebie, Silme! Czekaj na swojego księcia z bajki!
            - Nie wiem czy mam mu współczuć czy żałować… hm… na jedno wychodzi…
            - Co tam mruczysz?
            - Ach! Nic, nic. Nie przejmuj się mną.

* * *

            W tym samym czasie, pewien czarnowłosy Elf wybudzał się ze swojego snu. Pierwszą myślą, która zalała jego umysł dotyczyła jednej osoby, a mianowicie:
            - SYRIUSZ!!!

Rozdział 17


*„Dziwne to twoje opo, siostra O.o ” „To je Artemidis, tego ni zrozumisz ^^ „

7 komentarzy:

  1. Ładnie było i zdecydowanie za szybko się jednak skończyło =P

    To się Syriusz ucieszy, że Harry się w końcu ocknął. Pytanie tylko czy zaraz otem nie zacznie tygo żałować, bo jak Silme na niego naskoczy to niewiele z Łapy zostanie. Hi hi ^^

    Pisz szybko, bo nie mogę się już doczekać tego co się bedzie działo, gdy do akvji wkroczy nasz Laure - swoją drogą ciekawe co on znowu wymyślił za prezent dla narzeczonego???

    Pozdrawiam,
    zmienna

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak szybciutko! Mam ochotę Cię całować po rękach słonko! Dziękuję bardzo za takie szybkie wstawienie kolejnego rozdziału! *cmok*
    Pierwsza część rozdzaiłau jest zajebista. Po prostu cudo.
    "To jest Artemidis – tego nie zrozumiesz.* XP *umarła i poszła do nieba*
    Po przedłużające się chwili ciszy Jej Wysokość odpowiedziała: - Przez grzeczność nie zaprzeczę."
    - uśmiech sam wszedł mi na twarz i za nic nie chciał zejść. Stwierdził, że mu tam dobrze, i że się nie rusza. To cóż ja biedna mogłam zrobić...
    Lordzinie się jakiś bardzo pewny siebie sługa trafił. Ciekawe kto to? I kiedy dowiemy się więcej o tajemniczym planie Voldi'ego? Swoją drogą to mógłby się choć odrobinę opanować, nie uważasz? Ja rozumiem, że napalony jest przez króla elfów i raczej rzadnej dupy jeszcze nie miał, ale podniecać się aż tak jakąś książką? I to na oczach innego ludzia? Uspokoiłby się, bo jeszcze orgazmu dostanie. Tak ją gładzi tymi swoimi palcami, wymacał na niej każdą wypukłość...to się nazywa fetysz. No, w każdym razie mam nadzieję, że już ją wymacał i się weźmie się za czytanie, bo ten jego zajebisty sługa znowu będzie mu morały prawił...co w sumie, samo w sobie jest ciekawe. Niewielu ma odwagę wytykać Tomkowi błędy i pomyłki. xD
    Dialog księcia i jego przyjaciela pominę milczeniem. Był zajebisty i nie mam co tu gadać:
    " - Idę do ciebie, Silme! Czekaj na swojego księcia z bajki!
    - Nie wiem czy mam mu współczuć czy żałować… hm… na jedno wychodzi…
    - Co tam mruczysz?
    - Ach! Nic, nic. Nie przejmuj się mną."
    - i jak tu Cię nie kochać?
    Końcówka powalająca i myślę, że nie tylko mnie. Syriusz penie też już spadł z czegoś na czym tam trzymał swój zadek. :)
    I ostatnie: ciekawe, co takiego wymyslił Laure? I dlaczego mam przeczucie, że cholernie mi się to spodoba nawet, a zwłaszcza wtedy, gdy Silme będzie załamany, albo zemdleje po raz drugi? ;)
    Pisz szybciutko kolejny rozdział!
    Weny i chęci!
    Strzałka,
    ~Tirea
    PS. Wybacz za mój dzisiejszy debilny komentarz, ale jakoś nie w formie jestem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. YaY! Kolejny rozdział? Tak szybko? Jesteś niesamowita, znowu zaskoczyłaś starego Likaona ;) *le hug*
    Ten szpieg naprawdę mi dał do myślenia... Ciekawe jak się zemści na Voldku... Pisz dalej!
    Weny i wszystkiego, czego jeszcze byś tam chciała!
    Pozdrawiam
    -Likaon-

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja... *_*

    Bieeeedny Syri! Teraz Harruś da mu popalić skoro się już obudził. Ciekawe ile z niego zostanie? ^^

    Co do Laure... Strach się bać! Silme! Szukaj kryjówki, bo twój narzeczony wymyślił jakiś niecny plan! Bież nogi za pas i uciekaj pukiś żyw!!! =3

    Lordzi ochłoń!!! Bo nie wyrobisz! Co wtedy zrebią ze swoim życiem twoje pieski??? Komu będą lizać buty?
    Swoją drogą jaki znów on ma plan? I kim do jasnej anielki jest ten beszczelny sługa i dlaczego Voldi godzi się na takie zachowanie???
    Teraz to dopiero głowa mnie boli od nadmiaru myśli ^^'

    Pisz szybko ciąg dalszy bo narobiłaś nam niezłego smaka! DUUUŻO weny życzę!!!
    Cicha

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej no co tak krótko. ja chce więcej. Dodaj szybko kolejny rozdział. Proszeeeee!!

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest Dominika- tego nie ogarniesz xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,
    wspaniały, ciekawe co tak naprawdę planuje Voldemort, i kim jest ten jego szpieg, no i sama reakcja Silme na „swojego księcia”
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń

Dzięksy! Każdy komentarz jest dla Lusty ważny! Szczególnie te, które dają porządnego kopa w tyłek! ^_^ /// Ireth :3