-Tylko się
nie przemęczaj, Potter.
- Tak jest, pani Pomfrey.
Ten dzień zapowiadał się niezwykle miło. Słońce świeciło, ptaszki śpiewały i
nic nie przygotowało, wychodzącego ze Skrzydła Szpitalnego, chłopca na burzę w
postaci pewnej białowłosej wieszczki.
-Witaj, Harry. – powiedział głos z nikąd. – Za tobą.
Chłopak odwrócił się i zobaczył filigranową dziewczynę obiałych włosach i czerwonych,
jak krew, oczach.
- Skąd znasz moje imię?
- Nie jest to twoje prawdziwe imię. Czy Albus powiedział ci o kontrakcie? –
widząc potwierdzenie, kontynuowała. – Przejdźmy do jakiegoś cichego miejsca.
Macie może tu gdzieś bibliotekę?
- Tak, proszę za mną. – zastanawiał się, idąc w stronę biblioteki hogwarckiej,
kim jest ta dziewczyna. Pewnie niedługo się dowiem.
Będąc na miejscu poczuł swoisty spokój, to miejsce ukoiło jego niepewności i
lęki. Dopóki kobieta się nie odezwała.
- Nazywam się Ireth Numenesse, jestem nadworną wieszczką króla Andora, szczęśliwie
panującego w Artemidis w Wymiarze Rana. A ty mój drogi, według kontraktu, od
dziś zwiesz się Silme Galen, co oznacza Zielone Światło Gwiazd, oraz niedługo
zostaniesz członkiem rodziny królewskiej. No, ale najpierw trzeba cię
uświadomić i nauczyć wielu rzeczy. Od czego chciałbyś zacząć?
- Już? Ale ja…
- Żadne ale, Silme. Wiem, że wszystko dzieje się możliwie, że za szybko, ale
niestety tak musi być. Musimy zdążyć przed zapoznaniem z królem. Ogłada,
etykieta, maniery, magia, historia, taniec, śpiew… to tylko niektóre rzeczy, których
się nauczysz w ciągu tego roku. Więc? Od czego chciałbyś zacząć?
- Co to Artemidis?
- Artemidis to miasto. Ma bardzo ciekawą historię, chcesz posłuchać?
- Zwykle nie lubię wszelkiej historii…
- Ta ci się spodoba, obiecuję…
- Dobra, mów – powiedział zrezygnowany Harry, oczekując nudnego wykładu. Jak
bardzo się zdziwił nasz bohater, gdy wieszczka zaczęła mówić.
* * *
-Dobrze,
więc powiem ci dzisiaj o naszej historii. Zaczęło się to w czasie Wielkiej
Wojny o Pierścień. Byliśmy wtedy podlegli Rivendell w czasie Bitwy o
Śródziemie. Jako że nasz kraj leży w innym wymiarze nie będziesz wiedział, o
czym mówię. Jednak po pokonaniu Saurona przez zjednoczone wojska Gondoru,
Rohanu, Lórien i Rivendell mogło powstać nasze państwo, Artemidis.
- Niezwykłe. – skomentował Harry.
- Cóż, po
upadku Saurona, który notabene był naszym współplemieńcem…
- Współplemieńcem…?
- Tak, elfy dzieli się na plemiona, które mieszkają w różnych częściach
Śródziemia. Jeszcze w Zamierzchłych Dniach elfowie podzielili się na dwie
wielkie grupy: elfów zachodnich – Eldar oraz elfów wschodnich – mieszkańców
Puszczy Mroku i Lórien. Mieli oni też różne języki: Elfów Godnych i Elfów
Szarych, które kolejno nazywały się quenya i sindarin. Quenya była pradawną
mową Elendarów ,mieszkających za Morzem. Ci, którzy zostali wygnani przybyli do
Śródziemia i z czasem, quenya stała się odświętna, używana jedynie do
spisywania poezji czy przekazywania wiedzy. Wygnańcy w końcu przestawali mówić
na co dzień w quenyi i przyswajali sindarin, stał się ich mową. Jednak mimo
dobrych warunków na wygnaniu, było im okropnie źle na duszy.
- Dlaczego?
- Tęsknota. – spojrzenie wieszczki stało się niewidzące. –Zwyczajna tęsknota za
ojczyzną, którą musieli zostawić. I tak większość Elfów, silnie związanych z
wydarzeniami Wielkiej Wojny o Pierścień, powróciła do swych rodzimych ziem. I
tak z Szarych Nabrzeży wypłynął statek, a na nim Frodo Baggins z Sihre, hobbit,
Powiernik Pierścienia, Elrond z Rivendel i Garadiela z Lórien, by zabrać ich do
domu.
- A ten Sauron?
- Ach, tak. Sauron był jednym z nas. Elfem z Fangornu. To pradawna puszcza,
którą swego czasu ogołocił czarodziej na jego posługach, Saruman, tym samym
wyganiając nas stamtąd, dlatego musieliśmy się schronić w Rivendell. Nasz lud
był wtedy maleńki nawet nie pięćset osób. Każdy znał każdego. Wszyscy chcieli
żyć w pokoju i o ten pokój przyszło nam walczyć. Koło 500r Drugiej Epoki Sauron
zniknął z naszej wioski. Sprzymierzył się z Goblinami, Orkami i Trollami, a
dzięki magii tworzył kolejne okropne stwory, które później najeżdżały na
Śródziemie. By pokazać, że nie ma złych zamiarów Sauron stworzył pierścienie:
„Dla elfich władców pod niebem
jasnym Trzy są Pierścienie,
Dla krasnoludów podziemnych królów
Pierścieni Siedem,
Dziewięć dla ludzi –tych ostatecznym
śmierć przeznaczeniem,
Dla Władcy Mroku na czarnym tronie
jest Pierścień Jeden
W Krainie Mordor, gdzie wiecznej
nocy zaległy cienie.
Pierścień Jedyny, by władać
wszystkimi, czarem je opętać,
Pierścień Jedyny, by wszystkie
zgromadzić i w ciemności spętać,
W Krainie Mordor, gdzie wiecznej
nocy zaległy cienie.”
Niestety, była to pułapka. Każdy
pierścień był zgubny dla właściciela. Ludzi ciemność i chciwość spętała tak, iż
stali się ogłupiałymi widmami na usługach Saurona. Na krasnoludów sprowadziły
nieszczęścia. Elfowie radzili sobie raczej dobrze, ale i tak ciężar pierścieni
był dla nich okrutny.
- A ten jeden?
- Jedyny
Pierścień był najbardziej zgubny. Miał w sobie wielką moc, potęgę. Został on
odrąbany z ręki Saurona przez złamanego Narsila, był to miecz Isildura, który
wraz ze sprzymierzonymi wojskami Gil-galada, władcy elfów, który notabene
zginął wraz z Elendilem, ojcem Isildura w Ostatniej Bitwie na stokach Góry
Przeznaczenia, prowadził walkę z Sauronem. Isildur, po wygranej bitwie, nie
zniszczył Pierścienia i tym samym przypieczętował swój los. Zginął a Pierścień
przeszedł do rąk Golluma, dzikiego stwora, który był niegdyś Hobbitem, takim
Niziołkiem. Później Jedyny przeszedł w ręce Bilbo Bagginsa z Bag End, a następnie
spoczął w rękach Frodo Bagginsa. Została stworzona Drużyna Pierścienia, która
składała się z przedstawicieli wszystkich ras. Byli tam: Boromir z Gondoru,
Aragorn zwany Obieżyświatem czy też Strażnikiem, Gilmi z rodu Durina, Legolas –
książę Mrocznej Puszczy, Frodo Baggins, Samwise Gamgee, Peregrin „Pippin” Tuk
oraz Meriadok „Mery” Brandybuck, nie zapominając o czarodzieju Gandalfie,
wówczas jeszcze Szarym. Ich starania w końcu doprowadziły do upadku Saurona –
zniszczyli Pierścień. Nie obeszło się bez ofiar i chęci zdrady, na ten przykład
Boromir chciał dostać Pierścień i zabrać go do Gondoru, tym samym rozwiązał
drużynę, która podzieliła się już wcześniej przez porwanie Marry’ego i Pippina
przez Orków. Jednak Boromir był dobrym człowiekiem i osłaniał towarzyszy sam
jeden walcząc naprzeciwko zgrai Orków, ponosząc tym samym śmierć. Wraz z
upadkiem Mordoru zaczyna się historia Artemidis. Te ziemie były jeszcze pełne
Orków, Uruk-hai, Goblinów czy innych stworów. Król Orophin, dziadek obecnie
panującego Andora, wziął sobie za punkt honoru odebrać te ziemie i przestać być
zależnym od Rivendell. Powoli i sukcesywnie nasze niewielkie, bo niewielkie
wojsko zaczęło oczyszczać tereny dawnego Mordoru. Swoją drogą był to bardzo
dobrze usytuowany kraj, więc było ciężko. Otaczały go góry i było bardzo mało
ścieżek, którymi mogło się wejść do środka, a zapukanie w Czarną Bramę,
chroniącą głównego wejścia do kraju, nie wchodziło w rachubę. Król Orophin
skorzystał ze ścieżki, którą szedł Powiernik Pierścienia i zaatakował resztki
oddziałów z zaskoczenia. Paskudne stwory nie wiedziały, co robić, nie będąc
kierowane przez Saurona. Nasze zwycięstwo było miażdżące pomimo przewagi
liczebnej przeciwnika. Po wybiciu wszystkich nieprzyjaciół, wojsko zajęło się
oczyszczaniem terenów. Były one nasiąknięte krwią i magmą, która wypłynęła ze
Szczelin Zagłady, z Góry Przeznaczenia. Oczyszczanie zajęło kilka lat. Później
przybyli budowniczowie by postawić nowe budynki. Minas Morgul zostało zburzone,
Barad-dur zrównane z ziemią, przez zniszczenie Pierścienia, który utrzymywał
fortecę w stanie niezniszczalności. Na miejscu Czarnej Wieży postawiono nową
stolicę, Artemidis. Posadzono lasy na Równinie Gorgoroth, którą z fakty
zasiania puszczy nazwano Kalen Talach, co znaczy Zielona Równina. A na jeziorze
Nurnen zaczęły pływać statki. Czarna Brama została zburzona i na jej miejscu
postała Nim Annon, czyli Biała Brama… Cóż za ironia, czyż nie? Ale tylko ze
światłem kojarzyła się brama, po której obu stronach stali król Orophin i jego
mąż Liar…
-Mąż?! –
Harry był całkowicie zszokowany.
-Nie
przerywaj mi, wyjaśnię ci to później. Więc król Orophin i książę Liar stali po
bokach bramy, która była jedynym przejściem do naszego królestwa, obecnie
również tak jest. Wszystkie inne ścieżki zostały zablokowane i są używane
jedynie do sytuacji alarmowych, choć od tamtego czasu nikt ich nie używał. Cała
brama została zbudowana z górskiego kryształu, jasnego jak diament, matowego
jak alabaster, jest to obecnie najtwardszy materiał w całym Rhovanionie, jeśli
nie na całym naszym świecie. Miejmy nadzieję, że również i na waszym. Brama
jest również czaro odporna, co daje nam niesamowitą obronę. To jeden z naszych
atutów. Artemidis jest oblewane ze wschodu morzem nazwanym Rhun, do którego dostęp
mamy tylko my ze względu, że Ered Lithui inaczej Góry Popielate, sięgają aż do
wybrzeża, tak samo od południa jak i północy. Artemidis posiada wiele kopalń w
tychże Górach, dlatego szybko mogliśmy udoskonalić naszą broń i budownictwo.
Staliśmy się potęgą handlową i militarną w krótkim czasie, ale nie
postanowiliśmy oblegać innych państw. Obecnie mamy zawarte sojusze ze
wszystkimi rasami, słowne czy też pisemne. Utrzymujemy stosunki handlowe z
krasnoludami, którzy swego czasu pomagali naszym uczyć się kopalnianego rzemiosła,
a my w zamian uczyliśmy ich, jak budować zwrotniejsze i lekkie statki. Opanowaliśmy
do perfekcji ich budowę ze względu na długi staż w obróbce drewna, jak już
wspomniałam jesteśmy rdzennie Fargorńczykami i z drewnem, drzewami i Entami
byliśmy i jesteśmy na ty…
-Entami…?
-To wielkie
drzewa, najstarsze w lesie, są bardzo powolni i zwykle nie mieszali się do walk
ludzi, czarodziei, krasnoludów i elfów, dopóki wojna nie wkraczała do lasu,
Saruman skrzywdził ich niezmiernie i ruszyli do boju. Dam ci później księgę, z
której dowiesz się o wszystkich rasach, Silme.
- Dobrze. –
Harry nie mógł się jeszcze przyzwyczaić do imienia nadanego mu przez
białowłosą. Nie mógł uwierzyć, że jest kimś ważnym, a nie Harrym Potterem,
dzieciakiem z komórki pod schodami. Może i w czarodziejskiej Anglii był
Chłopcem, Który Przeżył, ale teraz miał być księciem, ale jak miał nim
zostać? Mówiła, że się dowiem w odpowiednim momencie. Coś ukrywa, ale
ja sam chyba nie chcę wiedzieć, co mnie czeka. Czy mi się zdaje czy ma to coś
wspólnego z królem Orophinem i jego mężem?
- Tak, więc
kraina się zmieniała. Udun zostało zburzone, a na jego miejscu powstał Angren
Numen, Żelazny Zachód, twierdza broniąca Nim Annon. W miejsce Minas Morgul
powstało Alcarin Silme, twierdza broniąca tej przerwy wśród gór. Z czasem
powstała również Akademia Wojskowa w Hoth. Pola uprawne się rozrastały i
pokryły cały terem Nurn wzdłuż rzeki And wypływającej z Jeziora Nurnen oraz
między Dur i Loth. Kiedyś pokażę ci to na mapie. Teraz nie mam jej ze sobą. A
propos ksiąg, w Artemidis jest największa biblioteka w całym Śródziemiu
Zachodnim. Nigdzie nie ma tak unikatowych egzemplarzy jak u nas. Och! Ale
musimy kończyć, niedługo obiad. Zaprowadzisz mnie do Wielkiej Sali, Silme?
-Jasne, proszę za mną.
-Przestań być tak oficjalny, mam tylko 1017 lat.
Na szczęście dla Harry’ego nie byli na schodach, więc przed upadkiem uchroniło
go chwycenie się ściany.
Witam,
OdpowiedzUsuńciekawie przedstawiłaś historię miasta, Harry jakoś tak nie zareagował gwałtownie na te wieści...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia